Heja,
warsztaty skończyły się prawie 4 miesiące temu...i jak przebiega życie w realu, życie bez wsporników, życie 12 krokiem? U mnie dobrze :-) 40 kg mniej, dalej chodzę na meetingi, czytam literaturę, dzwonię do ludzi z AJ, DDA i 12 krokowców :-) Czy jest łatwo? No, co to, to nie ... ale liczy się postęp a nie perfekcja. No i wiadomo, Pan Bóg zrobi dla mnie wszystko ale za mnie nie zrobi nic... Uściski dla całej grupy Krzysia z piątku wieczorową porą, Kasia. PS. Podtrzymuję zaproszenie na spotkanko u mnie w grudniu...